Dzień 7, 1 FAZA, poniedziałek (30 stycznia)
Waga poranna (w górę): 227 lbs / 103 kg
Dziwaczny dzień: z jednej strony jestem wyjątkowo ociężały i lekko boli mnie głowa, ale z drugiej nie mam w ogóle ochoty, żeby usiąść, złapać oddech, albo poleniuchować. Jak ten gościu z horroru co łazi w masce. Biją go, strzelają do niego, krzyczą, a ten nic, byle do celu :-) Jeszcze jedno... zjadłem świeżą, chrupiącą bułkę. Wybaczam sobie ;-) i idę dalej. Szczególnie, że udało mi się wygospodarować na ruch i ćwiczenia godzinę rano i wieczorem. To był dobry dzień.
Twitter Jana
Error loading feed.
poniedziałek, 30 stycznia 2012
wtorek, 24 stycznia 2012
NIE DLA ACTA !!! TRZEBA POWSTRZYMAĆ TUSKA !!!
TEN BLOG JEST APOLITYCZNY. PROTEST DOTYCZY JEDNAK PODSTAWOWYCH PRAW
KAŻDEGO OBYWATELA-INTERNAUTY BEZ WZGLĘDU NA POGLĄDY, WYZNANIE i.. WAGĘ
CIAŁA ;-)
poniedziałek, 23 stycznia 2012
Post - pierwszy tydzień [1 faza]
Początek postu. Podzielony będzie na dwie fazy (przynajmniej - przyp.). Pierwsza, gdzie podstawę będą stanowiły soki warzywne i owocowe, ale będę mógł jeść i inne rzeczy, choć będę się starał tego nie robić (przed wielkimi pokusami bronić się jednak nie będę) oraz druga (po 24 dniach, od 17 lutego - przyp.), gdzie będę spożywał wyłącznie soki warzywne i owocowe oraz ich kombinacje.
Dzień 1, 1 FAZA, wtorek (24 stycznia)
Rozmiar w pasie: 111 cm
Rozmiar w biodrach: 113 cm
Ciśnienie krwi: 129/82
Pierwszy dzień postu. Cały dzień woda i soki. Kilka razy byłem bliski przekąszenia tego i owego, ale ostatecznie udało mi się powstrzymać. Jutro zapowiada się ciężki dzień.
Dzień 1, 1 FAZA, wtorek (24 stycznia)
POCZĄTEK POSTU (ReStart)
Waga poranna (w górę): 235 lbs / 106,6 kgRozmiar w pasie: 111 cm
Rozmiar w biodrach: 113 cm
Ciśnienie krwi: 129/82
Pierwszy dzień postu. Cały dzień woda i soki. Kilka razy byłem bliski przekąszenia tego i owego, ale ostatecznie udało mi się powstrzymać. Jutro zapowiada się ciężki dzień.
środa, 18 stycznia 2012
Post z zielonym sokiem - w praktyce
SOKI:
> Z jednego zestawu do zielonego soku powstaje ok. 0,75 lira. Dziennie będę wyciskał sok z dwóch zestawów dzięki czemu mam do dyspozycji 1,5 litra soku (połowa dziennej dawki).
> Do tego kupny (ale bardzo dobry) sok warzywny, czerwony :-) ok.0,7 litra
> Raz dziennie wyciskany sok z owoców (pierwszy to jabłka, pomarańcze, marchewka - raz dodałem kiwi i banana) ok.0,75 litra.
> Drobną resztę uzupełniam kupnym sokiem owocowym.
To wszystko na dobry początek. Chciałbym aby drugi sok zielony miał inny skład, do tego eksperymenty na sokach owocowych.... taki jest plan :-)
> Z jednego zestawu do zielonego soku powstaje ok. 0,75 lira. Dziennie będę wyciskał sok z dwóch zestawów dzięki czemu mam do dyspozycji 1,5 litra soku (połowa dziennej dawki).
> Do tego kupny (ale bardzo dobry) sok warzywny, czerwony :-) ok.0,7 litra
> Raz dziennie wyciskany sok z owoców (pierwszy to jabłka, pomarańcze, marchewka - raz dodałem kiwi i banana) ok.0,75 litra.
> Drobną resztę uzupełniam kupnym sokiem owocowym.
To wszystko na dobry początek. Chciałbym aby drugi sok zielony miał inny skład, do tego eksperymenty na sokach owocowych.... taki jest plan :-)
wtorek, 17 stycznia 2012
ZIELONY SOK - przepis
A oto i przepis na podstawowy sok w poście z filmu "Gruby, chory i prawie martwy" (oryg. "Fat, Sick & Nearly Dead"):
ZIELONY SOK (mean green juice)
Składniki:
ZIELONY SOK (mean green juice)
Składniki:
poniedziałek, 16 stycznia 2012
Okres przed POSTEM.
Okres przed postem (restartem organizmu). W tym czasie będę eksperymentował z sokami, ograniczał jedzenie (jak się uda), a jak poczuje, że jestem gotowany to zacznę post (z tego powodu ostateczna numeracja dni powstała po tym okresie - przyp.)
Dzień [-8], poniedziałek 16 stycznia
Łatwizna. Ponieważ byłem mocno zmotywowany i przygotowany wszystko przebiegło znakomicie. W trakcie dnia zastanawiałem się jakie soki pić (eksperymentowałem) i jak wszystko rozłożyć w tracie dnia, aby całość przebiegała optymalnie i bez zakłóceń czyli tak jak lubię :-)
Dzień [-8], poniedziałek 16 stycznia
Łatwizna. Ponieważ byłem mocno zmotywowany i przygotowany wszystko przebiegło znakomicie. W trakcie dnia zastanawiałem się jakie soki pić (eksperymentowałem) i jak wszystko rozłożyć w tracie dnia, aby całość przebiegała optymalnie i bez zakłóceń czyli tak jak lubię :-)
niedziela, 15 stycznia 2012
Post z zielonym sokiem - założenia.
Trwa karnawał i do Wielkiego Postu jeszcze daleko, a u mnie, wbrew temu, początek postu i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jak wspomniałem w poprzednim wpisie (Gruby, post i zielony sok), film o zmaganiach z otyłością i chorobą Australijczyka Joe Crossa tak bardzo mnie zainspirował, że postanowiłem iść w jego ślady.
Nie wiem czy tak jak on wytrzymam, aż 60 dni o sokach i wodzie, ale 21 dni które sobie wyznaczyłem to też całkiem spore wyzwanie. Ponoć początek jest najgorszy, a potem to już idzie z górki więc mogę się nie zatrzymać na 3 tygodniach, jednak składanie teraz jakichkolwiek wiążących deklaracji byłoby przedwczesne.
Założenia POSTU z ZIELONYM SOKIEM:
> Pijemy wodę i to minimum 2 litry na dzień, gdyż tak jak każdy inny post, także i ten, powoduje spalanie i wydalanie z organizmu zbędnych/toksycznych substancji. Trzeba pomóc w wypłukiwaniu ich z organizmu.
> Posiłkiem są soki warzywne, owocowe i ich kombinacje.
> Jeden sok, zielony (mean greeen juice) jest jednak podstawą i matką wszystkich innych (dokładny przepis podam jutro).
> Proponowana dzienna dawka soków to 6 porcji po 1/2 litra (16 oz.) każda.
> Soki owocowe nie mogą stanowić więcej niż 50% dziennego spożycia, a powinny 30%.
> Niezbędną rzeczą jest posiadanie sokowirówki (bo inaczej jak wyciskać sok? ;-)).
> I oczywiście dostęp do świeżych warzyw i owoców (najlepiej organicznych, z działki, albo kupionych na targu lub prosto od rolnika, któremu ufamy). Ja sam kupuje w zaprzyjaźnionym zieleniaku. Jak nie ma innego wyjścia to i te kupowane w hiper- i supermarketach są wystarczające, choć nieidealne.
> Post warto przeprowadzić w dogodnym czasie, wtedy kiedy w kalendarzu nie szykuje się nam 5 imprez urodzinowych, 3 wesela i chrzciny.
Nie wiem czy tak jak on wytrzymam, aż 60 dni o sokach i wodzie, ale 21 dni które sobie wyznaczyłem to też całkiem spore wyzwanie. Ponoć początek jest najgorszy, a potem to już idzie z górki więc mogę się nie zatrzymać na 3 tygodniach, jednak składanie teraz jakichkolwiek wiążących deklaracji byłoby przedwczesne.
Założenia POSTU z ZIELONYM SOKIEM:
> Pijemy wodę i to minimum 2 litry na dzień, gdyż tak jak każdy inny post, także i ten, powoduje spalanie i wydalanie z organizmu zbędnych/toksycznych substancji. Trzeba pomóc w wypłukiwaniu ich z organizmu.
> Posiłkiem są soki warzywne, owocowe i ich kombinacje.
> Jeden sok, zielony (mean greeen juice) jest jednak podstawą i matką wszystkich innych (dokładny przepis podam jutro).
> Proponowana dzienna dawka soków to 6 porcji po 1/2 litra (16 oz.) każda.
> Soki owocowe nie mogą stanowić więcej niż 50% dziennego spożycia, a powinny 30%.
> Niezbędną rzeczą jest posiadanie sokowirówki (bo inaczej jak wyciskać sok? ;-)).
> I oczywiście dostęp do świeżych warzyw i owoców (najlepiej organicznych, z działki, albo kupionych na targu lub prosto od rolnika, któremu ufamy). Ja sam kupuje w zaprzyjaźnionym zieleniaku. Jak nie ma innego wyjścia to i te kupowane w hiper- i supermarketach są wystarczające, choć nieidealne.
> Post warto przeprowadzić w dogodnym czasie, wtedy kiedy w kalendarzu nie szykuje się nam 5 imprez urodzinowych, 3 wesela i chrzciny.
piątek, 13 stycznia 2012
Gruby, post i zielony sok.
Przez przypadek (polega on na tym, że od czasu do czasu oglądam filmy
na temat zdrowego odżywiania, odchudzania i pochodnych :-)) sięgnąłem
po film "Gruby, chory i prawie martwy" (oryg. "Fat, Sick & Nearly Dead")
i podczas oglądania, z każdą kolejną chwilą, opowieść tam pokazana
zaczęła mnie wciągać nie pozwalając oderwać się od ekranu. Olbrzymim atutem filmu jest lekkość w sposobie opowiadania i narracji, a wszystko okraszone humorem i sporą dawką pozytywnej energii.
Krótkie wyjaśnienie dla tych, którzy nie mieli okazji go widzieć: Joe Cross, chory i otyły Australijczyk, postanawia wreszcie zadbać o siebie i swoje zdrowie. Rozwiązaniem na jakie stawia jest post, ale nie o chlebie i wodzie lecz, oparty na sokach warzywnych, owocowych i ich kombinacji (plus woda, rzecz jasna). Wyrusza do Stanów Zjednoczonych i tu spędza 60 dni podczas których rozmawia z Amerykanami o odżywianiu, konsultuje się z lekarzami, pije soki i ostatecznie traci 37 kg (82 lbs). Do tego, co chyba najważniejsze dla niego, organizm rozpoczyna proces samowyleczenia. Podczas jednej z rozmów do podobnego działania inspiruje kierowcę ciężarówki. Jego historię śledzimy w drugiej części dokumentu.
Co prawda Joe pije przeróżne soki, ale najwyraźniej by nie zaciemniać obrazu, głównym bohaterem uczyniono jeden z nich: zielony sok (mean green juice), który jest kombinacją ogórka, selera naciowego, cytryny, imbiru, jarmuży i jabłek. Dodam dla porządku, bo bywa, że z jakiegoś powodu w publikacjach w Polsce stosuje się to zamiennie, że mowa o soku (ang. juice) wyciskanym w sokowirówce (ang. juicer), a nie koktajlach (ang. smoothies) uzyskiwanych w blenderze. Wracając do zielonego soku... przez swoją ciągłą obecność na ekranie, sposób odżywia się Joe, a właściwie braku odżywiania ;-), przybrał nazwę "Postu zielonego soku" (Green Juice Fast).
Dlaczego o tym piszę? Bo pomimo tego, że wszelkie tego typu diety/posty uważam za niezbyt dobry pomysł to ta historia tak bardzo mnie zainspirowała, że postanowiłem spróbować. Aż sam nie mogę uwierzyć w to co piszę :-). Konsekwencją postu jest detoks organizmu i utrata wagi. Początek tego szaleństwa: 16 stycznia.
Krótkie wyjaśnienie dla tych, którzy nie mieli okazji go widzieć: Joe Cross, chory i otyły Australijczyk, postanawia wreszcie zadbać o siebie i swoje zdrowie. Rozwiązaniem na jakie stawia jest post, ale nie o chlebie i wodzie lecz, oparty na sokach warzywnych, owocowych i ich kombinacji (plus woda, rzecz jasna). Wyrusza do Stanów Zjednoczonych i tu spędza 60 dni podczas których rozmawia z Amerykanami o odżywianiu, konsultuje się z lekarzami, pije soki i ostatecznie traci 37 kg (82 lbs). Do tego, co chyba najważniejsze dla niego, organizm rozpoczyna proces samowyleczenia. Podczas jednej z rozmów do podobnego działania inspiruje kierowcę ciężarówki. Jego historię śledzimy w drugiej części dokumentu.
Co prawda Joe pije przeróżne soki, ale najwyraźniej by nie zaciemniać obrazu, głównym bohaterem uczyniono jeden z nich: zielony sok (mean green juice), który jest kombinacją ogórka, selera naciowego, cytryny, imbiru, jarmuży i jabłek. Dodam dla porządku, bo bywa, że z jakiegoś powodu w publikacjach w Polsce stosuje się to zamiennie, że mowa o soku (ang. juice) wyciskanym w sokowirówce (ang. juicer), a nie koktajlach (ang. smoothies) uzyskiwanych w blenderze. Wracając do zielonego soku... przez swoją ciągłą obecność na ekranie, sposób odżywia się Joe, a właściwie braku odżywiania ;-), przybrał nazwę "Postu zielonego soku" (Green Juice Fast).
Dlaczego o tym piszę? Bo pomimo tego, że wszelkie tego typu diety/posty uważam za niezbyt dobry pomysł to ta historia tak bardzo mnie zainspirowała, że postanowiłem spróbować. Aż sam nie mogę uwierzyć w to co piszę :-). Konsekwencją postu jest detoks organizmu i utrata wagi. Początek tego szaleństwa: 16 stycznia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)