Twitter Jana

piątek, 20 lutego 2009

Dzień po Tłustym Czwartku A.D. 2009

Wczoraj miłe uczucie sytości, dzisiaj smutek i chęć zmian. Jestem gruby, otyły, mam nadwagę i męczy mnie to bardzo. Chce to wreszcie zmienić i zrzucić z siebie niepotrzebny nadmiar kilogramów. Czy mi się to uda?


Wiedza i samozaparcie

Nie wiem od czego zacząć
. Nigdy nie miałem takich planów i postanowień. Będę więc musiał poszerzyć swoją wiedzę, a później z niej korzystać. Nie sądzę, żeby odchudzanie (przynajmniej tak słyszałem) było zbyt łatwe więc nie może mi zabraknąć samozaparcia. Jednocześnie nie chce wykonywać nerwowych ruchów.


Jedzenie

Skoro nadwaga to oczywiście pierwsze co się nasuwa na myśl to jedzenie. Nie sądzę, abym mógł zupełnie zmienić swój jadłospis. Nie lubię się obżerać, ale jeść lubię, oj bardzo lubię. Będę jadł wszystko co mi smakuje! Ale... mogę przecież jeść mniej?! Poza tym, jedzenie mogę urozmaicić czymś zdrowym i smacznym. Niby to co dobre to także tłuste, kaloryczne i niezdrowe. Bez przesady. Na pewno znajdę nowe, zdrowe smaki! Tak, głęboko w to wierze!


Ruch

Spalanie niepotrzebnych kilogramów kojarzy mi się z ruchem. Bo inaczej jak niby tego dokonać? Ponoć można wyssać tłuszcz, ale aż tak źle jeszcze nie jest, aby musiał się posuwać do takich czynów. Pozostaje ruch. Duże zaległości. Nie stronie, ale nie chce mi się, tudzież jestem zmęczony, albo czasu brak. Tu musi nastąpić poprawa! Nigdy nie lubiłem biegania, ale ostatnia zaczęło mi się podobać. Będę więc musiał koniecznie sprawdzić jak bieganie wpływa na człowieka, jego stan zdrowia i spalanie zbędnej nadwyżki, a także to czy trucht to też bieg...?!
Młodszą siostrą biegania ;-) jest spacerowanie, ale to nie dla mnie. Maszerowanie? O, to już bardziej. Szybki marsz i trucht to może być ta zabójcza mieszanka, która mi pomoże. Chodzić szybko uwielbiam, a do truchtanie się przemogę. To mi wygląda na wstępny plan! ;-)

Do tego góry. Uwielbiam. Wniosek: Do Wielkanocy przynajmniej jedna wyprawa w góry.
Na rower na razie za zimno? Ale... to też muszę mieć na uwadze! No i pływanie. Zawsze chciałem się nauczyć, ale nigdy nie miałem wystarczającej ilości samozaparcia! Znowu pojawia się to słowo! Samozaparcie... Ta samo dotyczy siłowni. Boże, czemu ja z niej nie korzystam? Przecież nie chcę tylko zrzucić kilogramów, ale ładnie wyglądać!


Konkluzja

Muszę poszerzyć swoją wiedzę, m.in. w temacie zdrowego jedzenia i wysiłku fizycznego. Samozaparcie przyda mi się na każdym etapie drogi, którą chce podążyć.
Nie mogę też zapomnieć o sprawdzaniu aktualnego stanu, aby wiedzieć czy rzeczy idą w dobrym kierunku. Najprostsza rzecz to ważenie się, ale o uszy obiły mi się różne dziwne rzeczy takie jak BMI... Nie wiem co to znaczy, ale muszę się dowiedzieć. Wiedza ta może być pomocna w walce o... lepsze jutro! ;-)

Do następnego razu!