Kupiłem zieloną herbatę w tabletach (a w jej skład wchodzą też inne ziołowe ekstrakty).
Ponoć ma mieć cudowne właściwości tj.:
- ograniczenie apetytu (to ma należeć do zadań do zadań zielonej herbaty),
- stymulowanie metabolizmu (czyli?),
- spalanie tłuszczu nagromadzone w brzuchu (mówiąc po ludzku: pomoc przy likwidacji mięśnia piwnego) i nie tylko (to zadanie dla chromu)
- zmniejszenie łaknienia i spalanie kalorii (zajmie się tym mangostan [Garcinia cambodia])
- guarana doda energii i... też będzie spalać kalorie (nie wiem czy mojemu nadciśnieniu się to spodoba)
- syberyjski żeń-szeń (Eleuthero) ma walczyć ze znużeniem, osłabieniem czyli podnieść wytrzymałość ciała i umysłu
- koalicja morszczynu pęcherzykowatego (Bladderwrack), rdestu wielokwiatowego (Fo-Ti) i gotu koli ma eliminować nadmiar płynów.
Do tego w tabletkach zawarta jest hoodia, południowo-afrykańska kaktusowata roślina. Ma ona ponoć właściwości okłamywania organizmu, że jest najedzony.
Uffff... można powiedzieć, że tabletki zawierają wszystko co potrzeba i co modne w walce z nadwagą. Jestem bardzo sceptyczny co do cudownych właściwości tego typu produktów, ale... jak nie pierwszy i nieostatni naiwny postanowiłem wypróbować co to coś jest warte. Powiedzmy, że jest to doświadczenie empiryczne hahaha...
Fakty:
180 tabletek, 2 razy dziennie czyli 90-dniowa kuracja.
Tabletki należy zażywać przed południem (ok.10-tej) i... po południu (czyli jak na moje oko gdzieś koło godziny 15-16-tej). Idea jest taka, że tabletkę należy zażyć między głównymi posiłkami.
Waga początkowa: 115kg
Końcowa: nieznana ;-)))
Aktualizacja:
Wszystko wskazuje na to, że podczas zażywania tabletek, nasze ciało bardzo źle toleruje alkohol dlatego należy się wstrzymać z jego spożywaniem.
Aktualizacja (wniosek końcowy):
Nie zauważyłem szczególnych właściwości tabletek. W danym okresie nic nie przytyłem. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć czy tabletki miały na to jakikolwiek wpływ. Jeżeli już to minimalny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz