Twitter Jana

czwartek, 13 grudnia 2012

Odchudzanie a poczucie własnej wartości

Internetowe rozmowy.

Magda: "Który to już raz zaczynam i który to już raz nie mogę wytrwać. Piąty? Dziesiąty? Setny? Pewnie to ostatnie... Ale dlaczego mam nie dać sobie kolejnej szansy? Przecież od tego zależy moje samopoczucie, samoocena i poczucie własnej wartości."


Jan Ce:  Pozwól, że dam Ci radę na postawie tego co napisałaś: zmień swoje myślenie! I to od zaraz!
Wartość człowieka nie zależy od tego ile się waży i jak się wygląda. Jeżeli masz o sobie złe zdanie to czas, żeby to zmienić teraz, a nie czekać, że samo się stanie jak już schudniesz. Jeżeli będziesz miała poczucie własnej wartości to będziesz miała narzędzie pomocne w pozbyciu się tego czego nie mogłaś się pozbyć już być może ze sto razy.


Magda: Zgadzam się z tym ,że wartość człowieka nie zależy od jego wagi, ale trudno tez jest uwierzyć i zaakceptować siebie, mimo, że staram się nie od dziś.


Jan Ce: Uwierzenie w siebie, tak jak odchudzanie, to proces. Owszem, niektórzy mają odsysany tłuszcz i czasami ktoś staje się pewny swego w wyniku szczególnego zdarzenia ;-), ale z reguły nie staje się to od zaraz. Wydaje mi się, że najlepiej będzie połączyć odchudzanie i prace nad stosunkiem do siebie.

Cwaniakuje ;-) tak dlatego, że od czasu do czasu rozmawiam poprzez maila z innymi osobami, które odchudzały się lub odchudzają i dopytywałem część z nich jak myślą co było powodem powrotu do poprzedniej wagi (jeśli tak akurat się zdarzyło) i jednym z elementów okazuje się utożsamienie odchudzenia się z sukcesem na innych polach. Waga spadła, chwila całkowicie zasłużonej euforii, potem czekali na sukces (np. zmiana myślenia o sobie, awans w pracy itp.), a ten nie przyszedł, przestało im zależeć, przestali dbać o siebie i waga wróciła.

Moim zdaniem, jeśli odpowiednio się nastawisz do całego procesu to, jesteś skazana na sukces. Bo w gruncie rzeczy, tak z ręką na sercu, to co lub kto Ci może w tym przeszkodzić? :-)))


Magda:  Zgadzam się z tym co piszesz. Już kiedyś się odchudzałam, i schudłam dosyć dużo. Rzeczywiście było tak, że każdy zgubiony kilogram sprawiał, że dostawałam skrzydeł i jakoś miałam wrażenie, że ze wszystkim idzie mi   łatwiej. Świetnie się z tym czułam. Ale Było tez tak, że się złamałam, zaczęłam przybierać na wadze i wtedy miałam znowu poczucie, że wraz z kilogramami przybywa mi też problemów.
Nastawienie jest ważne. Walczę z nim cały czas.:) A przeszkodzić sobie moge chyba tylko ja sama.

Wpis powstał: 13.V.2012, Aktualizacja: 11.I.2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz