Do Świąt Bożego Narodzenia wszystko dobrze, a później waga zaczęła przybierać (mimo różnych trików ;-)) i w momencie ważenia wyniosła 102 kg czyli o jeden mniej w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Za to w pasie zgodnie z tradycją... 1 cm w dół (obecnie 110 cm). Współczynnik WHR osiągnął historyczny wynik 1. Mimo radości należy pamiętam, że jednak nalej oznacza to zagrożenie zdrowia. Ale idzie ku lepszemu...
To kolejny miesiąc zmian na lepsze... wskaźnik procentowej zawartości tłuszczu to wspaniałe 27%... BMI 28,25%...
Niestety z krótką przerwą na Święta ciągle łapałem jakieś choróbska i nie trening został wyraźnie zmniejszony co nie tylko odczuwam poprzez gorsze samopoczucie, ale i same wyniki o tym świadczą...
Już wkrótce podsumowanie 2009 roku oraz strategia na najgorszy m-c w roku: styczeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz